niedziela, 26 kwietnia 2015

Wyjazd? Nieobecność? Tresura?

Więc tak po pierwsze obiecywałam systematyczność, a postów nie było prawie dwa tygodnie :/ Było to spowodowane moim gipsem nadal go mam ale już mi łatwiej się ogarniać. Mini miała zdejmowane szwy. Ma teraz taki żółty brzuszek i srebrny :) Wykąpałam bym ją lecz nie mogę :/ Ale mama obiecała że jak wyjadę to ją wykąpie ;) Ja jutro wyjeżdżam :) Mini będzie tęsknić ja z resztą też :(
Tresura? Tak postanowiłam zacząć tresować Mini i Pestkę. Nie jest tak łatwo jak myślałam ale damy radę ;) Na razie skupiłam się na komendzie ,,siad" zobaczymy może ją opanują ;) Mam dla was duuużo zdjęć <3 Mini przed zdjęciem szwów i po zdjęciu ;)
Moje ulubione zdjęcie ;)


 Omniom mniom dobre sznurki





Kilka zdjęć kwiatków i Pestki ;)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Jak pech to pech.

Cześć ludzie!! Dzisiaj ja zastępuję panią, a czemu zapytacie? A bo pani sobie coś w rękę, a konkretnie chyba w palec zrobiła. Wróciła do domu i w ogóle nie chciała mnie głaskać, poszła szybko na górę coś tam chyba zrobiła, zjadła oczywiście mi nic nie dała :( Jak zwykle :( Ale wróćmy potem ze swoją mamą znowu gdzieś pojechała i wróciły bardzo bardzo późno. Pani ma coś dużego białego na ręce, ludzie mówią na to skała, gips czy jakoś tak. Jak zwykle nie chce chodzić z panią spać bo się rozpycha tak tym razem widziałam, że pani jest jakaś smutna więc poszłam z nią i przytuliłam się do niej. O dziwo w nocy leżała grzecznie nie wiercąc się. Rano pojechała gdzieś tam z takim strasznie chyba ciężkim plecakiem. Wróciła dosyć późno jak zwykle i to białe całe ma pomazane chyba ci jej przyjaciele coś zmajstrowali, z resztą zrobiła temu zdjęcie nie wiem po co ale dobrze. Pokaże je później.

Hau! Hau! Wiecie już na pewno że nie dawno miałam jakiś tam zabieg :( Mam jakąś nitkę w brzuszku bardzo nie boli ale przeszkadza. I do tego nawet wygodne ubranko. Dzisiaj jak pani wróciła do domu to na dwór wypuściła mnie przez drzwi wejściowe a nie tarasowe i nie umiałam zeskoczyć ze schodów. Mamcia wyszła mnie poszukać, a przy okazji nie obeszło się oczywiście bez kilku zdjęć ;) Długo nie szukała stałam pod drzwiami. Dobrze, że już jakoś nawet umiem pisać po tych guzikach bo muszę zastąpić moją panią ;) A miała jechać na wycieczkę i cały czas mówi że jedzie i ta duża się chyba zgodziła. Najchętniej bym z nią pojechała i jej pilnowała :)
O a to to białe:
I kilka zdjęć Pestki i mnie:





PS: Jak coś to ja pisałam Mini bo pani nie może papa

sobota, 11 kwietnia 2015

Zabawa zabawą, ale nie wolno kombinować.

Wiem, wiem mówiłam, że może napiszę w czwartek a jest sobota, ale nadmiar lekcji, nauki mnie przytłoczył a do tego jakieś przeziębienie mnie zaczynało brać. Całą noc miałam gorączkę,ale do szkoły poszłam :( Ale wróćmy do Mini, moja mama myślała, że skoro płaci się za sam zabieg to już za leczenie nie, ale jednak jest inaczej w czwartek Mini dostała antybiotyki i leki przeciwbólowe, kosztowały nas 35 zł, ogólnie jak ktoś jest ciekawy to za sam zabieg zapłaciliśmy 400 zł, to ani nie dużo ani nie mało. Dzisiaj znowu byłyśmy u weterynarza i dziś dostała same antybiotyki żeby za bardzo się nie rozruszała. Ogólnie dzisiejszej nocy mama powiedziała, że mam ją wziąć do siebie bo ona nie może skakać ani biegać a wchodziła do rodziców do sypialni, więc wzięłam ją. Miałam pobudkę o 2:30 tak :( ale usnęłam to potem mnie obudziła po 7 :( Ale no cóż, i dlatego czasami nazywamy ją budzik :) Mam kilka zdjęć może nie są zbyt wyraźne ale robione telefonem :) Na jednym z nich widać jakiej mniej więcej wielkości jest szew :) Mogę już wam powiedzieć, że od 27 do 30 kwietnia nie będzie mnie bo wyjeżdżam :) Piszcie czy chcielibyście odrębny post ze zdjęciami, bo ponoć Praga jest piękna wiosną :)
Szew ma około 5-6 cm

 Tak a miała nie kombinować
 Język?
I to by było na tyle papa :)

wtorek, 7 kwietnia 2015

Odwagi, dasz radę.

Hej, ten post jest postem bonusowym, uznałam że chce się z wami dzielić na bieżąco stanem zdrowia Mini. Dzisiaj był zabieg, uf już po wszystkim bardzo się bałam, jak oddawałam Mini pani weterynarz to bardzo się trzęsła w sumie nie dziwie jej się :( Już wczoraj o 18 mieliśmy jej zabrać jedzenie a dzisiaj o 7 rano wodę, dopiero wieczorem możemy jej dać troszeczkę wody, a jutro 100 gram kurczaczka z marchewką i ryżem. Jak nie będzie się nic niepokojącego działo to jedziemy w czwartek na kontrol, do weterynarza, dostanie antybiotyki i leki przeciwbólowe. Ma szwy na brzuszku :( Może ja wytłumaczę bo nie wiem czy to już mówiłam, jeżeli tak to się powtórzę, sterylizacja - operacja po której suczka nie będzie mogła zajść w ciąże. U Mini trzeba było wykonać ten zabieg, ponieważ było ryzyko, że jeżeli zajdzie w ciąże to może nie przeżyć porodu, bo jest bardzo malutka :( Wracając do tematu szwy ma mieć 10 dni czyli w następny piątek będzie miała zdejmowane. Nie może na razie skakać, biegać, muszę z nią wychodzić na smyczy na dwór. Musimy bardzo uważać żeby jej nie urazić. Ma specjalne ubranko, zrobiłam jej jedno zdjęcie jak byłyśmy na dworze. Nie chciałam jej męczyć dlatego tylko jedno. Ale dobrze widać to specjalne ubranko :) Możliwe, że w tym tygodniu pojawi się jeszcze jeden bonusowy post, po wizycie u weterynarza, ale jeszcze nie jestem pewna bo nie wiem czy się wyrobię :) Jak policzyłam to w kwietniu moja klasa idzie tylko 10 dni do szkoły, bo a to testy, a to zielona szkoła i jakoś tak wyszło, ale to dobrze będę siedzieć z Mini w domku <3 Ale i tak jestem dumna z Mini bo była bardzo odważna, moja malitka kochana psinka <3

sobota, 4 kwietnia 2015

Dobra i zła. Test, kaczki, ryby.

Hej!!! Jutro Wielkanoc! Kto poświęcił koszyczek? Ja już tak, mam plan żeby założyć jutro Mini dzwoneczek na szyję <3 Dzisiaj mam dla was duuuuuuużo zdjęć tyle, że mało Mini bo wt tym tygodniu nie chciała ze mną współpracować, mam kilka zdjęć jej i Pestki ale też mnóstwo zdjęć roślinek w końcu wiosna? U kogo pada śnieg? U mnie na szczęście nie. Robiłam dzisiaj zdjęcia kaczce na stawie jak dawałam chlebek i oczywiście ryb nie mogło zabraknąć :) A czemu w tytule test bo kilku moich przyjaciół pisało w środę w prima aprilis ( tak jak ja w zeszłym roku ) test szóstoklasisty. Podobno był prosty dlatego mam nadzieję że im dobrze poszedł :) Mam dobrą i złą wiadomość może zacznijmy od tej dobrej :) A więc udało nam się wyleczyć Mini wątrobę i nerki, a więc sukces, co niesie ze sobą bardzo długo wyczekiwaną operacje. Mam na myśli sterylizacje :( Boję się o Mini, czy będzie ją bardzo bolało? Czy nie zrobi się wredna dla ludzi? Mam dużo obaw co do tego, ale musimy to w końcu zrobić :( We wtorek zawozimy ją i po około 3 - 4 godzinach będziemy mogli ją odebrać :( I to jest właśnie ta zła wiadomość :( Jeżeli jesteście chętni to mogę opisać w kolejnym poście przebieg leczenia, jak się opiekować itp. Rozpisałam się wiem, ale musiałam wam to powiedzieć ;) Macie zdjęcie parę Mini, kilka Pestki i najwięcej zdjęć roślin :) Oceniajcie ;)
 Dobry patyk ;)
 A co ja słyszę?



 Zatańczysz?
 ROŚLINKI! 



 Kwa Kwa!



PS. Wszystkie zdjęcia oprócz kaczki i rybek były robione u mnie w ogródku :)
Jeszcze raz miłych, pogodnych, wesołych świąt :)